Kiedy Pan Bóg przeznaczał któregoś ze świętych do konkretnego działania, uzdalniał ich do rzeczy niemożliwych, stawiał na ich drodze ludzi, którzy pomagali im wykonać boskie dzieło. Bóg nigdy nas nie zostawia, a czasem pomoc przychodzi donas w drugim człowieku. Tak było w przypadku świętej Faustyny, znanej na świecie sekretarki i apostołki Bożego Miłosierdzia.
Święta Faustyna, od której Bóg zażądał rzeczy z rozmachem, była osobą niewykształconą, skończyła bowiem tylko kilka klas szkoły podstawowej. Brak podstawowego wykształcenia nie zatrzymał jednak łaski…
Będąc siostrą zakonną w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, usłyszała słowa Jezusa: „Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie!”. Dzisiaj obraz Jezusa Miłosiernego wg wizji świętej czczony jest na całym świecie, nie było jej jednak łatwo osiągnąć zamierzony boży plan. Święta nie umiała bowiem malować. Kiedy opowiedziała o tym jednemu spowiednikowi, ten rzekł jej, że obraz Jezusa ma malować wyłącznie w swoim sercu, duszy. Pan Jezus jednak nalegał… i nie zostawił świętej Faustyny samej. Podczas pobytu świętej w Wilnie, Bóg postawił na jej drodze mądrego, a nade wszystko pokornego spowiednika, błogosławionego już dziś ks. Michała Sopoćkę. To ks. Michał znalazł malarza, rozpoznając, iż jest to dzieło pochodzące od Boga.
Pan Jezus poprosił świętą Faustynę również o nowe Święto Miłosierdzia (ogłoszone później przez papieża Jana Pawła II) oraz nauczył ją koronki do Bożego Miłosierdzia. Święta Faustyna jest również autorką Dzienniczka, w którym z polecenia ks. Sopoćki, spisała swoje przejmujące wzloty, upadki oraz ciemności duszy. Dzienniczek jest zapisem świadectwa wiary, a jednocześnie świadectwem wielkiej ufności Bożemu Miłosierdziu.
Mówi się, iż święci chodzą parami. Dzięki posłuszeństwu św. Faustyny swojemu spowiednikowi, ale i wielkiej ufności, zarówno świętej Faustyny jak i ks. Michała w boży plan, dzisiaj na całym świecie szerzy się kult Miłosierdzia Bożego. Święta Faustyna, mimo odczuwanej Obecności Boga, zastanawiała się kiedyś, czy dane jej objawienia nie są przypadkiem urojeniami. Przeszła nawet badania psychiatryczne. Zanim poznała w Wilnie księdza Sopoćkę, doznała niezrozumienia ze strony pierwszych spowiedników.
Nawet świętym i pokornym Bóg nie szczędzi trosk i chwil zwątpienia. W końcu, jak pisze święta Tereska z Lisieux – „ufność i wiara doskonalą się podczas lęków”.
Jeżeli będą w twoim życiu zranienia, problemy, pamiętaj, że nigdy nie jesteś sam! On jest zawsze, i zawsze się tobą opiekuje. Jest. Kocha cię, mimo, ze w tym momencie może coś cię bardzo dotyka, coś boli, coś tracisz – Bóg może wyciągnąć z tego dobro, i jest to łaską. W chwilach trudnych możemy się do Niego przytulać … może wtedy On nas chwyta, bierze na ramiona i czyni za nas co trzeba?
„Napisz: (…) Miłosierdziem Swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się Serce Moje, gdy oni wracają do Mnie. (…) Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie”. (Dzienniczek 1728).